Zawinił kierowca Opla Corsy, który zagapił się i najechał na tył przyczepki ciągniętej za samochodem marki Suzuki. Siła uderzenia spowodowała złamanie tzw. dyszla w przyczepie, która zaczęła wężykować. Kierowca Suzuki stracił kontrolę nad pojazdem i wpadł w poślizg obracając się o 180°. Przyczepka przewróciła się do góry kołami, a ładunek wysypał się na jezdnię.

Oplem podróżował sam kierowca (mieszkaniec pow. żywieckiego). Za kierownicą Suzuki podróżował natomiast mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, który wraz małżonką i psem jechał na działkę, by spędzić tam długi weekend. W przyczepce były materiały, które miał zamiar wykorzystać do drobnego remontu. Większość ładunku uległa uszkodzeniu. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Droga została uprzątnięta przez pracowników służby drogowej i pracowników pomocy drogowej. Uszkodzone pojazdy zostały odholowane na lawetach. Sprawca został ukarany mandatem karnym. Utrudnienia w ruchu trwały ponad godzinę.