[FOTO] Niebezpieczny bubel drogowy i problemy kierowców
W ubiegłym tygodniu zgłosił się do nas kierowca samochodu ciężarowego, który przyjechał z drugiego końca Polski do Bielska-Białej. Mężczyzna pobłądził i szukał zakładu przy ul. Starobielskiej. Jego nawigacja odmówiła współpracy. Szofer nie mógł się odnaleźć i postanowił zawrócić na skrzyżowaniu koło Galerii Koniczynka, by jeszcze raz wjechać w głąb miasta. Ku jego zdziwieniu tuż po zjeździe ze skrzyżowania w stronę Galerii Koniczynka zastał rozwinięty łańcuch, który uniemożliwiał mu wjazd na teren obiektu oznaczonego znakami (D-46 droga wewnętrzna).
"Jak ja mam teraz stąd wyjechać?" - padło pytanie dołączone do zdjęcia pojazdu, który utknął na wjeździe do marketu (ze względu na charakterystyczne malowanie i prośbę samego kierowcy, postanowiliśmy go nie publikować). "Nie mam jak wycofać bo nic nie widzę w prawo, a nawet nie mam kogo poprosić o pomoc bo tu żywego ducha nie ma. Jest za duży ruch żeby to się udało" - poinformował kierowca. Z pomocą przyszedł inny przypadkowy kierowca, który po konsultacji na CB radiu przyblokował na chwilę skrzyżowanie.
Można by powiedzieć: - jesteś zawodowym kierowcą, to sobie radź i uznać temat za niebyły. Sprawa jednak wymaga tego żeby się nad nią chwilę pochylić. Skrzyżowanie koło byłego już Tesco i obiektu nazwanego Galera Koniczynka nie cieszy się dobrą sławą po zmianie organizacji ruchu. Jeden z problemów opisywaliśmy w artykule: [WIDEO] Film o tym jak jeździmy na pamięć. Wszystko wskazuje na to, że mamy tutaj styczność z jawnym działaniem, które powoduje realne zagrożenie w ruchu drogowym i może doprowadzić do wypadku.
Zarządca obiektu uniemożliwia wjazd na jego teren poza godzinami pracy. Niewątpliwie ma takie prawo, ale sposób w jaki to robi daleki jest od ideału. Tuż po zjeździe ze skrzyżowania jest rozwijany łańcuch, który blokuje wjazd. Skąd mają o tym widzieć kierowcy? W jaki sposób mają wycofać i bezpiecznie kontynuować jazdę, jeśli zgodnie z przepisami i zdrowym rozsądkiem powrót na ulicę Warszawską jest niemożliwy? Postanowiliśmy zapytać o to u źródła.
Wczoraj o godzinie 12:00 zadzwoniliśmy do Merkury Market w Bielsku-Białej. Kobieta, z która rozmawialiśmy przyznała rację w kwestii naszych wątpliwości co do sposobu uniemożliwiania wjazdu na parking i zapewniła, że problem zostanie niezwłocznie rozwiązany. Wieczorem łańcuch znów został ponownie rozwinięty, co w sposób bezpośredni zagraża bezpieczeństwu ruchu.
Próśb o interwencję w tej sprawie otrzymaliśmy dokładnie pięć (wszystkie na przestrzeni ostatniego tygodnia). Opisany powyżej przypadek kierowcy samochodu ciężarowego nie jest jednostkowy. Z podobnym problemem spotkało się kilku innych kierowców, a zdjęcia jednego z nich opublikowaliśmy.
W chwili publikacji artykułu (godzina 14:00) wysłaliśmy wiadomość do Miejskiego Zarządu Dróg w Bielsku-Białej z prośbą o udzielenie informacji kto odpowiada za taki stan rzeczy i czy MZD uznaje za zasadny sposób blokowania ruchu na terenie prywatnym, który realnie wpływa na ruch w obrębie skrzyżowania oraz może doprowadzić do groźnego w skutkach zdarzenia drogowego.
Do Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej wpłynęła prośba o pilne zajęcie się tym tematem i przekazanie do wiadomości publicznej jakie kroki zostały podjęte w przedmiotowej sprawie.
Będziemy wracać do tego tematu.
Niebezpieczny bubel drogowy i problemy kierowców · fot. nadesłane przez czytelnika
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.