Kierowca nie mógł zrozumieć co takiego się wydarzyło, bo przecież zwolnił. Mieszkaniec Jaworzna wraz ze znajomymi wracał na trzy samochody z górskiej wycieczki przerwanej pogorszeniem pogody i jako jedyny wpadł w poślizg przy około 70-80km/h (ograniczenie na łuku wynosi 60km/h).

Można przypuszczać, że poza nadmierną prędkością, do której otwarcie przyznał się kierowca, przyczyną utraty kontroli nad samochodem mogły być leciwe opony. Na przedniej osi Renault było zamontowane ogumienie z 2010 roku z "przyzwoitą" ilością bieżnika, a na tylnej osi sparciałe zimowe gumy wyprodukowane w 26 tygodniu 2009 roku, które już dawno powinny znaleźć się na śmietniku ze względu na brak bieżnika odpowiadającego za odprowadzenie wody. To właśnie tył auta "odjechał", co było powodem uderzenia w barierki.

Należy pamiętać, że guma stosowana do produkcji opon traci swoje właściwości po upływie 3-5 lat od produkcji w zależności od tego jak użytkujemy samochód i w jaki sposób przechowujemy opony w okresie, gdy nie są założone na kołach. Ze względu na własne bezpieczeństwo należy leciwe opony wymienić na nowe. Na bezpieczeństwie nie należy oszczędzać.

Stopień zużycia ogumienia pomoże nam określić każdy wulkanizator lub diagnosta podczas obowiązkowego przeglądu okresowego. Można zrobić to także samemu dokładnie oglądając opony. Wszelkie pęknięcia powinny być sygnałem ostrzegawczym, że z oponami nie jest najlepiej. Datę produkcji opony można rozpoznać po naniesionych przez producenta oznaczeniach (cztery cyfry w prostokątnej ramce).

Dla przykładu:
[1218] - opona wyprodukowana w 12 tygodniu 2018 roku
[4415] - opona wyprodukowana w 44 tygodniu 2015 roku
[2909] - opona wyprodukowana w 29 tygodniu 2009 roku

Powszechnie przyjmuje się, że dla ogumienia letniego minimalna wysokość bieżnika to około 3 mm i wtedy należy je wymieniać na nowe bez względu na wiek. Z kolei zimowe trzeba podmieniać przy głębokości około 4–4,5 mm. Pozwoli to zminimalizować ryzyka przykrej "niespodzianki" takiej, jaka dziś spotkała kierowcę Renault Megane.