[FELIETON] Covid-owe absurdy w niektórych komisariatach
Weekend spędzony w gronie bliskich znajomych w małopolskim Tarnowie. To ponad 100-tysięczne miasto pełne ciekawych zabytków i klimatycznych knajpek. Było miło i przyjemnie. Za wyjątkiem maseczek w przestrzeni publicznej można było zapomnieć o chińskim wirusie i odpocząć od problemów dnia codziennego. Każdy tego potrzebuje. Przychodzi poniedziałek i czas na powrót do Bielska-Białej.
Poranne śniadanko, szybki prysznic, kawa i można jechać. Czy aby na pewno? Nie do końca. W weekend był spożywany alkohol. Nie dużo, ale... w gruncie rzeczy pół niedzieli spędziliśmy na słynnych Winnicach Antoniego w pobliskiej Woli Lubeckiej i kosztowaliśmy wszystkiego co sporządził Pan Antoni (przy okazji polecam to miejsce). Może trzeba sprawdzić czy aby na pewno coś nie zostało "z wczoraj" i podróż będzie bezpieczna? - No warto! Szybki look w Google Maps i okazuje się, że najbliższy komisariat to zaledwie 700m od hotelu, więc warto się przespacerować. Człowiek będzie spokojniejszy. Maseczka na twarz i idę przed siebie do Komisariatu Policji Tarnów-Centrum (ul. Narutowicza 6).
Po wejściu do komisariatu obowiązkowa dezynfekcja rąk i badanie temperatury (nic nadzwyczajnego). Pani na recepcji bardzo miła, ale odmówiła sprawdzenia trzeźwości zasłaniając się tym, że mamy stan epidemii Covid_19. Pytam z niedowierzaniem czy naprawdę nie wykonują testów trzeźwości. Pani odpowiada, że nie bo takie mają procedury. Pytam więc czy w przypadku gdy dojdzie do kolizji też nie jest sprawdzana trzeźwość uczestników. Okazuje się, że wtedy już tak... Gdzie tu logika?
Wywiązała się dyskusja i pani z recepcji poleciła mi udać się za kolejne drzwi na rozmowę z dyżurnym, bo być może on mi sprawdzi trzeźwość jak będę nalegać. Dyżurny kompletnie mnie olał i dało się odczuć, że przeszkadzam mu w pracy. Oczywiście zostałem odesłany z kwitkiem bez badania trzeźwości.
Jak więc sytuacja wygląda w innych miejscach w Polsce? Tego nie wiem. Rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej zapewnia, że w naszym mieście nie ma podobnych problemów i każdy zainteresowany może sprawdzić stan swojej trzeźwości (na ogólnodostępnym urządzeniu lub w innej formie np. u dyżurnego z zachowaniem podstawowych zasad bezpieczeństwa epidemicznego).
Czym się więc różni Bielsko-Biała od Tarnowa poza liczbą mieszkańców? Może to kwestia chęci do pracy? Trudno zrozumieć... Łatwo zrozumieć natomiast, że w całym tym cyrku najbardziej traci zwykły szary człowiek. Bez względu na to czy chce się dostać do lekarza czy dmuchnąć w rurkę, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i innym kierowcom na drodze.
Dla bezpieczeństwa wyjazd przełożony na "po obiedzie" ;)
Pozdrowienia z Tarnowa. Też pada ;)
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.