Informacje

  • 7 stycznia 2022
  • wyświetleń: 11796

Kłamstwo ma krótkie nogi. Kierowca karetki jednak z pouczeniem

Zbieg kłamstw i pomyłka zespołu prasowego komendy była przyczyną wprowadzenia opinii publicznej w błąd. Chodzi o kolizję karetki pogotowia ratunkowego i samochodu osobowego na ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej. Kierowca karetki nie otrzymał mandatu.

Kolizja karetka
fot. nadesłane przez czytelnika


Zacząć trzeba od tego, że do kolizji z jadącą nie alarmowo karetką doszło na ul. Cieszyńskiej, w rejonie bielskiego lotniska. Ambulans przy zmianie pasa zahaczył Opla Astrę i odjechał. Poszkodowany kierowca Opla dogonił karetkę kawałek dalej i zmusił kierowcę ambulansu do zatrzymania. Z relacji kierowcy Opla wynika, że sprawca początkowo wyparł się spowodowania kolizji i bagatelizował niewielkie uszkodzenia w związku z czym wezwana została policja. Po dłuższej chwili panowie doszli do porozumienia i nawet chcieli odwołać patrol, jednak nie było już takiej możliwości. Policjanci dojechali na miejsce zdarzenia i przeprowadzili kompletne czynności związane z kolizją drogową.

Z relacji kierowcy Opla wynikało, że kierowca karetki sam przekazał mu informację o wysokości mandatu w kwocie 1400zł. Taka informacja trafiła też do ubezpieczyciela przy zgłoszeniu szkody z tytułu polisy OC. Te same informacje trafił również do nas - jedna od samego pokrzywdzonego, druga od osoby związanej z pogotowiem ratunkowym. Planując publikację artykułu (co jest u nas standardową procedurą) zwróciliśmy się do KMP w Bielsku-Białej z pytaniem o więcej szczegółów w sprawie tego zdarzenia. Informację o wystawionym mandacie potwierdził nam asp. szt. Roman Szybiak z zespołu prasowego bielskiej komendy. Nie otrzymaliśmy jednak oficjalnego potwierdzenia co do kwoty, ponieważ takich danych na ten moment nie było.

Artykuł w niezmienionej formie (obecnie z dopiskiem o aktualizacji) wywołał lawinę oburzenia wśród czytelników. Można go znaleźć tutaj. Otrzymaliśmy wiele telefonów od pracowników pogotowia, którzy bronili swojego kolegę z pracy. Ratownicy mieli zrzucić się na mandat, jednak ich kolega miał odmówić przyjęcia gotówki - tak wynika z relacji samych ratowników z BPR, którzy proszą o zachowanie anonimowości. Dlaczego kierowca odmówił przyjęcia pieniędzy? Wtedy jeszcze tylko on z całego towarzystwa wiedział, że żadnego mandatu nie było, jednak twardo trzymał się pierwotnej wersji nie przyznając się do tego, że tak naprawdę został pouczony przez policjantów.

"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą" - mówił niegdyś Joseph Goebbels. Coś w tym powiedzeniu jest, ale tym razem prawda wyszła na jaw szybciej niż można się było tego spodziewać. Dziś Wojciech Waligóra, dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego wydał oświadczenie, w którym stanowczo zaprzecza jakoby kierowca karetki został ukarany mandatem karnym.



Swoje wyjaśnienie przestawiła także Komenda Miejska Policji w Bielsku-Białej. - Informacja o ukaraniu sprawcy wykroczenia drogowego grzywną w drodze postepowania mandatowego została przekazana na wczesnym etapie likwidacji zdarzenia drogowego. Nastąpiło omyłkowe przekazanie informacji o ukaraniu mandatem, natomiast kierowca został pouczony za wykroczenie - poinformował dziś asp. szt. Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego bielskiej policji .

sid / bielskiedrogi.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.