[FOTO] Solidny dzwon w Grodźcu. Jedna osoba trafiła do szpitala

Policjanci ustalili, że winnym spowodowania zdarzenia jest kierowca ciężarowego MAN-a. Mężczyzna jadąc ul. Kasztanową nie zastosował się do znaku A-7 "ustąp pierwszeństwa" i zderzył się z Oplem Corsą, który poruszał się ul. Bielską w stronę Jasienicy. Mały miejski samochód został rzucony na jadący w przeciwnym kierunku samochód marki Renault. O dziwo kierującej tym pojazdem nic się nie stało, choć jej samochód został kompletnie zniszczony.

Do szpitala przewieziono kobietę, która kierowała Renault. Została przebadana i zwolniona do domu. - Zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję drogową i zakończono na miejscu - informuje asp. szt. Roman Szybiak z KMP w Bielsku-Białej. Jaka dokładnie kara spotkała kierowcę MAN-a nie wiadomo. Przypomnijmy, że KMP w Bielsku-Białej nie podaje informacji o sposobie zakończenia kolizji. Utrudnienia w ruchu trwały około dwie godziny. Przez znaczną część tego czasu droga była zupełnie nieprzejezdna.