[FOTO] Solidna kraksa w Jasienicy, powyrywane koła i uszkodzony słup

Zawiniła 54-letnia kobieta, która kierowała samochodem marki Suzuki Swift. Wyjeżdżając z ul. Czyrnej w prawo, nie ustąpiła pierwszeństwa 36-letniemu kierowcy Opla Insignia, który jechał od Jaworza w stronę Grodźca. Jak się okazało, znalazł się on na przeciwległym dla siebie pasie ruchu, bo wykonywał manewr wyprzedzania na podwójnej ciągłej i na skrzyżowaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że to kierująca Suzuki miała ustąpić pierwszeństwa wszystkim pojazdom, w tym także kierowcy jadącemu "pod prąd" w miejscu, gdzie teoretycznie go nie powinno być.

W wyniku zderzenia pasażer Suzuki doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala. Uszkodzony został także słup energetyczny, który w każdym momencie mógł się przewrócić. Strażacy podjęli decyzję, że nie będą ruszać pojazdu do czasu przyjazdu pogotowia energetycznego. Po odłączeniu zasilania słup został zwalony, a na jego miejsce postawiono nowy. Zdarzenie finalnie zakwalifikowano jako kolizję drogową, bo obrażenia pasażera Suzuki okazały się stosunkowo niegroźne. Uczestnicy byli trzeźwi i posiadali prawo jazdy. Nie wiadomo jak wygląda kwestia ewentualnych mandatów czy innych kar, bowiem policja w Bielsku-Białej nie podaje takich informacji do publicznej wiadomości.