
Informacje
- 28 czerwca 2023
- wyświetleń: 8274
Na własne życzenie sami sobie korkujemy miasto
Początkiem miesiąca rozpoczęły się prace związane z realizacją kolejnego etapu rozbudowy ul. Warszawskiej w Bielsku-Białej. Jak remont to i utrudnienia, a jak utrudnienia to i nerwy. Ale czy przypadkiem nie dokładamy sobie sami problemów? Mam wrażenie, że tak.

No jest wszystko w porządku,jest dobrze,dobrze robią,dobrze wszystko jest w porządku
Inżynierowie z MZD w Bielsku-Białej tak zaprojektowali układ drogowy na czas remontu i objazdy, że nawet ja będąc totalnie upierdliwym osobnikiem, nie mam się do czego przyczepić. Zawczasu do prasy (w tym i do nas) trafiły zapowiedzi przyszłych zmian wraz z mapkami objazdów. Oznakowanie jest jasne i czytelne. Zakazy nie dotyczą komunikacji zbiorowej. Nawet jedynie odrobinę inteligentny kierowca jest w stanie rozeznać się w żółtych tablicach informacyjnych, które prowadzą kierowców na objazd zamkniętego lewoskrętu w ul. Sarni Stok (dla kierunku od centrum miasta jadąc ul. Warszawską). W tym miejscu jezdnia jest zwężona do jednego pasa ruchu w każdym kierunku i nie ma miejsca na wyznaczenie lewoskrętu. Musi być objazd. Kropka.
Samolubstwo2
Objechanie tego miejsca według moich obliczeń zajmuje około 2-3 minuty. Trzeba dojechać do skrzyżowania koło Galerii Koniczynka, tam zawrócić i ponownie dojechać do Ronda Solidarności. Skręt w prawo odbywa się tam bez przeszkód i można w ten sposób dojechać do ul. Sarni Stok. Po co skoro można stać i blokować przejazd innym kierowcom, czasem nawet cały cykl zmiany świateł. Zamiast czterdziestu samochodów przejedzie jeden albo dwa, bo jakiś baran skręca w lewo na zakazie i ma gdzieś, że wszyscy trąbią, a korek sięga już dworca. "Niech sobie stoją, bo ja skręcam". Jakim trzeba być samolubem żeby robić takie rzeczy? Abstrahuję od kwestii łamania przepisów, ale to skrajny idiotyzm, który powoduje korkowanie się tej części miasta od rana do wieczora. Jestem przekonany, że gdyby nikt nie pchał się tam na zakazie w lewo, to ruch na ul. Warszawskiej odbywałby się o wiele płynniej, a przez większą część dnia bez żadnego problemu. Być może w najbardziej newralgicznych godzinach (rano i po południu) byłby 2-3 minutowy korek. I tyle.

Mnogość znaków, które przerastają kierowców.
Ten sam problem tyczy się wyjazdu z ul. Węglowej, gdzie obowiązuje nakaz jazdy w prawo i generalnie znak tak jakby nie istniał, bo mało kto się do niego stosuje. Dokładnie ta sama sytuacja co na Rondzie Solidarności jest na skrzyżowaniu z ul. Okrężną (koło firmy Aluprof). Tam także nie można skręcać w lewo, jednak natężenie tego manewru jest mniejsze i nie tak uciążliwe jak na Rondzie Solidarności. Daleki jestem od świętości i zdarza mi się łamać przepisy. Myślę, że każdemu z nas. Nie ma świętych i nigdy nie było, ale na litość boską po co tak uprzykrzać życie innym ludziom? Dla 2-3 minut oszczędności czasu? Remonty były, są i będą uciążliwe. Są potrzebne i nie da się tak zmienić organizacji ruchu żeby wszystkim pasowało. Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził, więc zastanówcie się czasem co robicie. Dla wspólnego dobra.

Skręcają w lewo bo nikt tego nie pilnuje.
Na próżno w miejscu tak uciążliwego łamania przepisów szukać mundurowych. Osobiście przejeżdżam tamtędy kilka razy dziennie o różnych porach i nie natknąłem się na policjantów, którzy rozliczaliby kierowców za łamanie zakazu skrętu w lewo. Być może jeżdżę o złych porach albo źle trafiłem. Zapytałem znajomych - także nikt nie widział tam policji. Pytałem na dwóch grupach bielskich korporacji taksówkarskich, gdzie jest łącznie kilkaset kierowców jeżdżących w te i na zad po mieście - także brak twierdzącej odpowiedzi. Wiadomo natomiast, że na patrol można się natknąć na Cieszyńskiej przy zjeździe z lotniska albo na Żywieckiej koło Aldi. Ewentualnie na Lwowskiej koło cmentarza lub na Andersa pod kładką. Jeśli będziecie jechać o 10km/h za szybko, bo wcześniej opóźnił Was jakiś samolubny baran skręcający w lewo na zakazie, to możecie spodziewać się mandatu za przekroczenie prędkości. Oczywiście w imię poprawy bezpieczeństwa, bo przecież prędkość zabija.

A tak przy okazji bo często o to pytacie - fotoradar cały czas działa, nawet podczas remontu. Nadal jest ustawiony na czerwone światło, nie weryfikuje nieprawidłowości w lewoskręcie. Tymczasowo zniknął jednak problem zielonych strzałek, bo w czasie remontu przy obecnym układzie ruchu, są one zupełnie nieistotne.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.