Do zdarzenia doszło w poniedziałek 7 sierpnia wieczorem na bielskim osiedlu Złote Łany przy ulicy Łagodnej. - Około 20.00 policjantka z Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, kierując swoim prywatnym pojazdem, zauważyła jadący za nią samochód marki Ford, który nie utrzymywał właściwego toru jazdy oraz odpowiedniej odległości. Gdy podejrzany pojazd wjechał na osiedlowy parking, czujna policjantka podjęła rozmowę z kierującym fordem. Szybko zorientowała się, że mężczyzna jest nietrzeźwy i wyciągnęła legitymację służbową - relacjonuje st. asp. Rafał Kobyłecki, p.o. oficera prasowego KMP w Bielsku-Białej.

Policjantka nakazała kierowcy wyłączyć silnik i wyciągnąć kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Zawiadomieni o zdarzeniu mundurowi z bielskiej drogówki i wydziału prewencji przyjechali na miejsce i potwierdzili, że 58-letni kierowca był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad dwa promile alkoholu. Teraz za swoje zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem.

- Starszy sierżant Jolanta Piela pokazała, że policjant reaguje zawsze wtedy, kiedy dochodzi do łamania prawa. Jej reakcja być może zapobiegła tragedii na drodze, którą mógł spowodować pijany kierowca - zwrócił uwagę st. asp. Kobyłecki.

Policjanci apelują do mieszkańców, by reagowali, widząc wsiadającą za kierownicę nietrzeźwą osobę. Nie bójmy się też zadzwonić na Policję, jeśli zachowanie innego kierowcy na drodze lub w innym miejscu wzbudzi nasze przypuszczenia.