Jak mówił Bronisław Szafarczyk - który wystąpił w imieniu nie tylko swoim, ale i radnych Karola Markowskiego, Romana Matyi i Maksymiliana Prygi - w ubiegłych latach pieniądze wydawane były w większości na duże inwestycje. Wskutek zmian w prawie powodujących znaczne zmniejszenie wpływów z PIT, ale także przez inflację czy pandemię, została zdaniem samorządowców ograniczona możliwość równomiernego dysponowania środkami budżetu miasta.

Radny Szafarczyk przypomniał też o przeznaczeniu w tym roku około 14 milionów złotych na remonty dróg lokalnych. - Celowe jest kontynuowanie takiego zakresu robót w latach następnych - w kierunku poprawy stanu technicznego dróg lokalnych, ale także niezbędne jest znaczące zwiększenie nakładów na realizację typowych robót utrzymaniowych - podkreślał.

- Co do zasady się zgadzam - odpowiedział mu Jarosław Klimaszewski. - Przypomnę natomiast początek tej kadencji, kiedy proponowałem całej radzie przygotowanie planu remontu dróg lokalnych na całą kadencję. Miałem jednak warunek: by po ustaleniu go, żelazną ręką konsekwentnie go realizować i po drodze nie wrzucać nic z boku. Ta propozycja nie została przyjęta. Jeśli będziemy mieli na to wpływ, to może w następnej kadencji się to uda - dodał prezydent.

Klimaszewski zaznaczył również, że zdaje sobie sprawę z tego, że takie rozwiązanie może być trudne. - Mieszkańcy mają przecież prawo przyjść i powiedzieć: wyremontujmy jeszcze tą albo tamtą ulicę. Tylko w takiej sytuacji, mówiąc kolokwialnie, trzeba wziąć to na klatę i powiedzieć: ustaliliśmy plan, on jest kosztowny i go realizujemy. Z doświadczenia w samorządzie wiem, że to dość trudne, bo gdy ustala się plan to robi się to w konsultacji z mieszkańcami - wnioski przecież formuują rady osiedli - wyjaśniał.