[FOTO] Kolarze to nie święte krowy - ich też obowiązują przepisy ruchu drogowego

Do 2011 roku przepisy jasno stanowiły, że rowerzyści mają poruszać się "gęsiego" jeden za drugim. Zabroniona była jazda obok siebie. To się zmieniło ale tylko nieznacznie. Ustawodawca dopuszcza wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego. ^{(Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym, art. 33 ust. 3}

Jak to interpretować?

W normalnych warunkach drogowych rowerzyści nie mogą jechać koło siebie, bo utrudnia to jazdę innym kierowcom. Należy założyć, że jeżeli w pobliżu widać jakiś pojazd, to jazda obok siebie będzie mu utrudniać poruszanie się w ruchu. Bez przeszkód rowerzyści mogą jechać koło siebie na mało uczęszczanych drogach, gdy w pobliżu nie ma innych pojazdów. Prawda, że proste?

Poniższe zdjęcie zostało wykonane przez jednego z czytelników, dziś w godzinach porannych na ul. Lipnickiej w Bielsku-Białej. Autor zdjęcia miał spory problem by bezpiecznie z zachowaniem odstępu wyprzedzić rowerzystów na krętej drodze. Z taką sytuacją spotkał się zapewne każdy kierowca. Autor zdjęcia jak sam relacjonuje, wziął kilka głębszych oddechów by mimo podenerwowania być grzecznym i zwrócił towarzystwu uwagę na fakt, że utrudniają ruch. Poprosił o to by włączyli myślenie i w odpowiedzi dowiedział się, że "droga jest dla wszystkich".

Ciekawa argumentacja i jak zauważa autor, idąc tym tokiem rozumowania można uznać, że cmentarze też są dla wszystkich. W pierwszej kolejności dla niechronionych uczestników ruchu drogowego, bo to właśnie oni stanowią największy odsetek ofiar śmiertelnych na drogach. Nie mają szans w starciu z wielokrotnie cięższym pojazdem. Trening treningiem, sport sportem, zdrowy rozsądek zdrowym rozsądkiem i to włączenie myślenia to wcale nie taki głupi pomysł. Tyczy się on wszystkich uczestników ruchu drogowego.