Pyły zawieszone, czyli popularnie zwany smog - wdychamy powietrze, które niewątpliwie nam szkodzi. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia zanieczyszczenia powietrza zabijają co roku nawet 6,5 mln ludzi na całym świecie. W Polsce szacuje się, że jest to blisko 50 tys. osób rocznie. To zatrważające dane.
Choć statystyki pokazują, że głównym źródłem tzw. smogu są przydomowe kotłownie, to poważnym źródłem zanieczyszczeń jest branża transportowa. Chodzi o nasze samochody z silnikami spalinowymi. W polskich miastach na 1000 mieszkańców przypada obecnie więcej aut niż w wielu miastach Europy Zachodniej. Dodatkowo w naszym kraju są to często pojazdy stare i emitujące bardzo duże ilości zanieczyszczeń do atmosfery.
Najbardziej uciążliwe są pojazdy z silnikami diesla, odpowiadają one za znaczną część całkowitej emisji pyłu zawieszonego. Ogólnie, motoryzacja jest też głównym źródłem tlenków azotu oraz całej gamy tzw. lotnych substancji organicznych. Oprócz tego, co wylatuje z rur wydechowych naszych samochodów, mamy też do czynienia z pyłem pochodzącym ze startych opon i klocków hamulcowych.
Smog stał się niejednokrotnie tematem nr 1 w kwestii informacji medialnych. Śledząc świecące się na czerwono słupki ukazujące stężenie PM-10 w powietrzu, wszyscy zastanawiamy się jak to wpływa na nasze zdrowie.
Samochody elektryczne przyszłością motoryzacji? Czemu nie?
Większość marek samochodowych pracuje nad modelami elektrycznymi, ale temat na rynku jeszcze jest mało znany. Kupując nowy samochód w większości przypadków szukamy "oszczędnego diesla" lub "wydajnego małolitrażowego benzyniaka". Samochody elektryczne to dla nas ciągle coś abstrakcyjnego.
Kilkanaście dni temu trafiliśmy na ciekawostkę w Bielsku-Białej. Salon samochodowy BMW Sikora przy ul. Warszawskiej 56, udostępnia bezpłatnie swoim klientom na czas naprawy mechanicznej, najnowszy, całkowicie elektryczny model - BMW i3. Przy okazji okresowego przeglądu poczciwej 5-ki z silnikiem diesla, postanowiliśmy przetestować to "technologiczne cudo". Po dodaniu zdjęć w Instagramie, gdzie wrzucamy różne ciekawostki, pojawiło się wiele pytań odnośnie tego jak spisuje się samochód i jak oceniamy takie rozwiązanie. Pojawiło się kilka próśb by zdać Wam relację z tego, jak naszym okiem wygląda tego typu pojazd w użytku codziennym. Jesteście ciekawi jak jest w rzeczywistości? Zapraszamy do małego podsumowania.
Jak to wygląda naszym zdaniem?
Elektryczne BMW i3 to samochód z założenia miejski. Nie lubimy szufladkowania samochodów na tzw. miejskie i na trasę. Każdym samochodem można jechać w trasę, choć w niektórych przypadkach będzie to mniej komfortowe i będzie trwało dłużej. Podobnie każdym samochodem można jeździć po mieście, choć manewrowanie ciężkim SUV-em po wąskich parkingach nie należy do przyjemności. Za dzieciaka, rodzice mieli popularnego "maluszka" i dało się nim dojechać w czwórkę nad morze. Nie było to ani przyjemne, ani bezpieczne. Tak po prostu było, bo takie były czasy. Mało kogo było stać na samochód i nikt nie wybrzydzał jeśli już takowy miał. Czasy się zmieniają i stajemy się coraz bardziej wygodni. Czy to dobrze? Naszym zdaniem tak.
Jakie wrażenia po przesiadce z trzylitrowego diesla opakowanego w nadwozie klasy premium, do elektrycznego miejskiego samochodu? Wbrew początkowym obawom pozytywne.
Wnętrze BMW i3 od razu przypada do gustu i sprawia wrażenie auta wysokiej klasy. Pozycja za kierownicą jest wygodna. W samochodzie siedzi się dość wysoko. W środku znajduje się dużo miejsca mimo, że samochód jest stosunkowo niewielki. Marudzić mogą pasażerowie jadący na tylnej kanapie, ponieważ miejsca na nogi jest zdecydowanie mniej. Z założenia jest to samochód przeznaczony do miasta i na krótkie dystanse, więc nie ma co się dziwić. Podczas jazdy miejskiej minusem są niewielkie lusterka, które utrudniają wyprzedzanie i zmianę pasa ruchu. W zamian za to ma tzw. asystent martwego pola, który wykrywa samochody znajdujące się po bokach, a przy cofaniu można skorzystać z kamery i czujników parkowania. Kwestia przyzwyczajenia.
Silnik elektryczny ma moc 125 kW, co odpowiada mocy ok. 170 koni mechanicznych. Maksymalny moment obrotowy to 250 Nm, a setka na liczniku pojawia się po około siedmiu sekundach. Osiągi robią wrażenie zwłaszcza, że podczas przyśpieszania słychać delikatnie jednostajny dźwięk silnika elektrycznego. Nie ma burczenia, warczenia czy strzałów z wydechu. Dziwne, ale fajne :)
Podczas mocnego przyspieszania silnik elektryczny wydaje dźwięk podobny do ruszającego pociągu Pendolino. Jeśli jedzie się spokojnie samochód jest prawie bezszelestny, co wyjątkowo przypadło do gustu Pixelowi i Brunonowi ;) Na uwagę zasługują hamulce, które działają w sprawny i nietypowy sposób. Właściwie rzecz biorąc, samochód hamuje już po zdjęciu nogi z pedału gazu. Tak działa system odzyskiwania energii. Odpowiednio przewidując to, co dzieje się na drodze można praktycznie nie naciskać hamulca, obsługując auto tylko jednym pedałem. Ciekawostką jest fakt, że światła stopu zapalają się zaraz po zdjęciu nogi z gazu. Nie trzeba naciskać hamulca. Fajna i pomocna funkcja, do której bardzo szybko się można przyzwyczaić.
Zasięg BMW i3 to około 200 km, a więc nie ma szans, by na jednym ładowaniu pokonać dłuższą trasę. Jednak większość kierowców porusza się na krótkich dystansach i dzienny przebieg zamyka się w stu kilometrach. To dla takich osób przeznaczone są na dzień dzisiejszy te samochody.
Koszt ładowania samochodu do pełna to około 13-15 złotych, co przy zasięgu ponad 200 kilometrów daje świetny wynik, któremu nie dorówna żaden samochód z silnikiem spalinowym. BMW i3 ładuje się do pełna z przydomowej instalacji w ciągu ośmiu godzin i jeśli mamy podpisaną umowę na prąd dwutaryfowy (w nocy taniej), to odpowiednio planując użytkowanie, cena pełnego ładowania będzie oscylować w graniach 10-12 złotych. W publicznych ładowarkach z prądem stałym czas ładowania samochodu skraca się do 30-45min. Na chwilę obecną w Bielsku jest tylko jeden taki punkt.
Czy warto wydać niecałe 200 tysięcy złotych na samochód, który ma służyć do jeżdżenia „wokół komina”? Jeśli kogoś stać, to czemu nie. Świat idzie do przodu, a powszechną stała się moda na bycie eko, a to odpowiedź dla takich ludzi. I choć w Polsce prąd pochodzi ze spalania węgla, co wcale nie jest eko, to w przyszłości widać potencjał w tej dziedzinie motoryzacji .
Żeby cieszyć się tego typu samochodem, przede wszystkim trzeba być majętnym i nie chodzi tutaj o cenę samego auta. Użytkując samochód elektryczny najlepiej mieć swój garaż lub dom z podjazdem i łatwym dostępem do prądu. W punktach dostępu do prywatnych ładowarek z dużą wydajnością i prądem zmiennym, czas ładowania wynosi od 3-6 godzin.
To jest przyszłość.
Pełnosprawne samochody elektryczne jakiś czas temu były tylko śmiałą wizją przyszłości. Nie da się ukryć, że obecnie elektryczna motoryzacja coraz bardziej nas otacza. Już dziś w krajach zachodnich z wysokorozwiniętymi dotacjami ze strony rządu, pojazdy elektryczne sprzedają się bardzo dobrze. Ciekawostką jest fakt, że bielski dealer BMW Sikora jest liderem sprzedaży samochodów elektrycznych BMW w Polsce. Przetestować bezpłatnie elektryczne BMW i3 może teraz każdy, kto zostawi swój samochód na przegląd lub naprawę w serwisie BMW Sikora lub po prostu umówi się na jazdę testową.
Samochód elektryczny lekarstwem na smog · fot. Bielskie Drogi
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.