Około godziny 14:30 strażacy zostali zaalarmowani o wypadku drogowym na 23 kilometrze drogi ekspresowej S-52, około 1 kilometr od ulicy Strumieńskiej patrząc w stronę Cieszyna. Doszło tam do zderzenia dwóch samochodów osobowych: Audi i Hyundaia. Okoliczności w jakich doszło do kolizji ustalają policjanci z bielskiej drogówki. Nieoficjalnie wiadomo, że zawinił kierowca Audi, który wpadł w poślizg i trącił Hyundaia. Mały samochód miejski w starciu z ciężkim combi nie miał szans i został wytrącony z toru jazdy. Wpadł do przydrożnego rowu i dachował. Dwie kobiety podróżujące Hyundaiem zostały przebadane przez zespół pogotowia ratunkowego. Choć trudno w to uwierzyć patrząc na roztrzaskany pojazd, to nic groźnego im się nie stało. Akcję ratowniczą utrudniała nawałnica, która szalała w tym czasie nad Jasienicą.

Niemalże w tym samym czasie doszło do kolizji ok. 1,5 kilometra wcześniej, również na pasie w stronę Cieszyna (w rejonie zjazdu do Jasienicy). Kierowca Seata Leona wpadł w poślizg i uderzył w bariery. Ani jemu, ani pasażerom nic groźnego się nie stało. W obu przypadkach na drodze ekspresowej utworzył się spory korek. Utrudnienia trwały blisko dwie godziny.