[WIDEO] Tak wygląda totalna znieczulica społeczna

Paweł wraz z małżonką i dzieckiem jechał ul. Cieszyńską od strony Jaworza w stronę centrum Bielska-Białej. Wspólnie z małżonką zauważyli, że po przeciwnej stronie jezdni, na przystanku leży jakaś postać. Zawrócili na najbliższym rondzie i podjechali na miejsce. Okazało się, że na chodniku pod wiatą przystanku leży oddychająca, nieprzytomna kobieta w wieku około 45 lat.

Jak relacjonuje Paweł, nie była to żadna osoba bezdomna czy choćby pijana. Po prostu zwykła piesza z chwilową, dość poważną niedyspozycją zdrowotną. Pani leżała w deszczu, na mokrej kostce brukowej i nie zareagował nikt. Ani przejeżdżający w pobliżu kierowcy samochodów osobowych, ani kierowca autobusu MZK, ani też pasażerowie na przystanku, którzy jak gdyby nigdy nic czekali na kolejny autobus tuż obok nieprzytomnej kobiety.

Na miejsce przyjechało pogotowie ratunkowe. Poszkodowana trafiła do szpitala. Jej dalsze losy nie są znane. Ten materiał filmowy i ta historia pokazuje swoisty problem z jakim ciągle mamy styczność w życiu codziennym. Ten problem to znieczulica. Niektórzy wolą obrócić głowę i nie widzieć problemu.

Przypomnijmy, że kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności za nieudzielenie pomocy. Nie każdy musi mieć umiejętności medyczne i nie każdy musi umieć skutecznie pomóc. Jednak przykrycie osoby poszkodowanej czymś ciepłym i kontrolowanie funkcji życiowych do przyjazdu medyków, nie powinno przerosnąć nawet średnio ogarniętego przedszkolaka. A jednak dla niektórych to zbyt skomplikowane.

Jak informują nas czytelnicy, i przy okazji kolejni świadkowie tej sytuacji, karetka została wezwana do potrzebującej kobiety już wcześniej. Na przystanku były dwie lub trzy osoby, które oczekiwały na przyjazd pogotowia.