Jasienicki "Gang Olsena" w akcji. Spali na haju w aucie. Niechcący pomogli koledze trafić za kratki

Zwykła interwencja. Nie do końca

Końcem marca około godziny 6.00 rano policjanci aspirant Łukasz Bulowski i aspirant Michał Kłyż z Komisariatu Policji w Jasienicy udali się do Jasienicy na ul. Krótką, na której pojazd marki Audi miał blokować drogę. Po dojeździe na miejsce policjanci zastali wyżej wymieniony pojazd zaraz przy wjeździe na ulicę Krótką, gdzie pojazd faktycznie blokował przejazd. Dodatkowo w miejscu, gdzie znajdował się pojazd, wyznaczono strefę zamieszkania, co oznacza, że parkować można tylko w miejscach wyznaczonych. Zastany pojazd miał uruchomiony silnik, gdy policjanci zbliżyli się do auta, zobaczyli wewnątrz dwie śpiące osoby - mężczyznę za kierownica oraz kobietę na miejscu pasażera z przodu.

Spali na haju?

Mundurowi otworzyli drzwi pojazdu i wyłączyli silnik. Z samochodu wydobywał się charakterystyczny zapach dopalaczy. Mężczyzna i kobieta ocknęli się. W trakcie legitymowania mężczyzny ciągle pojawiały się nowe okoliczności, gdzie policjanci przecierali oczy ze zdumienia. Okazało się, że ma on trzy aktywne zakazy prowadzenia pojazdów, wszystkie wydane przez Sąd Rejonowy w Cieszynie. Ponadto ujawniono przy nim prawo jazdy wystawione na inną osobę. Dokument w policyjnych systemach figurował jako utracony. Okazało się również, że mężczyzna jest poszukiwany przez Sąd rejonowy w Cieszynie celem odbycia kary jednego roku pozbawienia wolności.

Na deser kolejny ananas

Wyżej opisane okoliczności były wstępem do tego, co wydarzyło się w trakcie dalszych czynności policjantów. Pasażerka pojazdu zadzwoniła do swojego znajomego, by ten zabezpieczył pojazd. Na miejsce przybył przywieziony przez rodziców mężczyzna. Standardową procedurą jest, że ostał wylegitymowany. jak się okazało również poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości celem odbycia kary pozbawienia wolności. Natychmiast go zatrzymano i przekazano kolejnemu patrolowi policji. Finał policyjnej interwencji doprowadził do tego, że dwóch poszukiwanych osobników znalazło się „za kratami” jeszcze tego samego dnia.