Najpopularniejsze

  • 23 grudnia 2024
  • wyświetleń: 15505

[FOTO] Ułańska fantazja dostawcy pizzy. Finał był łatwy do przewidzenia

Wilgotna jezdnia i temperatura dochodząca do zera stopni. Kręta droga pędzący i na złamanie karku starym Oplem dostawca pizzy. Co mogło pójść nie tak? Wszystko. I tak też się stało. Wczoraj o godzinie 20.45 w Grodźcu doszło do bardzo groźnego zdarzenia drogowego, w którym ucierpiały dwie osoby.

Zderzenie trzech pojazdów w Grodźcu - 22.12.2024 · fot. nadesłane przez czytelnika


Do zdarzenia doprowadził 19-letni kierowca Opla Corsy, który zdecydowanie przesadził z prędkością. Na nieznacznym łuku drogi utracił panowanie nad pojazdem, który pędząc bezwładnie przed siebie zaczął się obracać. Z przeciwka nadjeżdżały dwa inne samochody: BMW serii 5 i Seat Ibiza. Kierowcy tych aut nie mieli gdzie uciec. Rozpoczęli awaryjne hamowanie i ułamki sekund później było po wszystkim.

Siła uderzenia była tak duża, że z Opla wypadł silnik, który przekoziołkował na pobliską łąkę. Na miejsce natychmiast skierowano wszystkie służby ratunkowe. Ratownicy medyczni i strażacy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Dwie osoby musiały zostać przetransportowane do szpitala.

Mimo dużych prędkości i poważnych zniszczeń wszystko skończyło się względnie dobrze. Policjanci finalnie zakwalifikowali to zdarzenie jako kolizję drogową. 19-letni sprawca wypadku został ukarany mandatem karnym. Ustalono, że wszyscy uczestnicy kraksy mieli prawo jazdy i byli trzeźwi. Droga była zablokowana przez przeszło dwie godziny.

Od redakcji:



Abstrahując od sytuacji w Grodźcu. Obserwując poczynania kierowców, którzy rozwożą w regionie ciepłe posiłki, można odnieść wrażenie, że transport ciepłego placka pomylił się im z transportem serca do przeszczepu. Małe, często leciwe samochody będące w bardzo wątpliwym stanie technicznym, gnają przez lokalne drogi z ogromnymi prędkościami. Za kierownicą tych pojazdów zasiadają głownie młodzi ludzie, którzy dopiero co rozpoczęli swoją przygodę z kierownicą, a praca dostawcy jedzenia jest ich pierwszą pracą i pierwszą poważniejszą stycznością z samochodem. Czują się jakby wyjęci sponad prawa, bo przecież jadą z ciepłym posiłkiem. Niewielkie umiejętności, nadmierna prędkość i wysłużony samochód, to przepis na drogową tragedię. Pośrednio za taki stan rzeczy odpowiadają pracodawcy, którzy wymagają od kierowców, by zamówienie dostarczyć w jak najkrótszym czasie. Wszak klienci nie lubią jeść zimnego posiłku. Pracodawcy zapominają także, że ich obowiązkiem jest zapewnić pracownikowi w 100% sprawny samochód. Młody pracownik boi się odezwać bo zależy mu na pracy i środkach finansowych, więc temat bezpieczeństwa zostaje przemilczany. Wystarczy spojrzeć na stan ogumienia w większości tego typu aut, by uzmysłowić sobie jak bardzo właściciele knajp olewają to czym do klientów docierają ich posiłki. Oczywiście znajdą się firmy ze sprawnymi samochodami, które są na bieżąco serwisowane. To jednak jest margines tej branży.

sid / bielskiedrogi.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.