Ogłoszenia
- 16 września 2024
- wyświetleń: 11301
Stan klęski żywiołowej w pow. bielskim, pszczyńskim i cieszyńskim. Raport z regionu
Miasto Bielsko-Biała ucierpiało w czasie nawalnych opadów, które nawiedziły południową część kraju w miniony weekend. Doszło do wielu podtopień i zdaniem mieszkańców czas wyciągnąć wnioski z tego co się stało początkiem czerwca i w miniony weekend. Wystarczy jednak spojrzeć trochę dalej poza granice administracyjne miasta by zauważyć, że u nas wcale nie było tak źle. W tym artykule postaraliśmy się zebrać najważniejsze informacje z terenu pow. bielskiego, pszczyńskiego i cieszyńskiego. Artkuł podzieliśmy na bloki tematyczne.
Informacja z godziny 14.00.
Premier Donald Tusk wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Wśród samorządów w naszym województwie to miasto Bielsko-Biała oraz między innymi powiatu bielski, cieszyński i pszczyński.
Premier Donald Tusk wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego. Wśród samorządów w naszym województwie to miasto Bielsko-Biała oraz między innymi powiatu bielski, cieszyński i pszczyński.
Powiat bielski
Burmistrz Błachut poinformował, że w Czechowicach-Dziedzicach, Bronowie, Ligocie i Zabrzegu zalanych zostało 350 posesji. Z samej ulicy Wierzbowej ewakuowało się 45 osób. Dramat mieszkańców rozpoczął się między godziną 2 a 4 w nocy z soboty na niedzielę. To wtedy przez wały zaczęła przelewać się rzeka Iłownica, z koryt wystąpiły mniejsze i większe potoki odprowadzające za retencję terenu.
W niedzielę 4.00 rano przez rzekę Iłownica przepływało 385 m3 wody na sekundę - w 2010 roku było to 355 m3 na sekundę. Żeby uzmysłowić sobie skalę przepływu można przyjąć, że jedno 4-osobowe gospodarstwo domowe zużywa rocznie ok. 120-150m3 wody - Opady deszczu były tak olbrzymie, że nie było szans zabezpieczyć mieszkańców jakimikolwiek działaniami, i to jest podwójny dramat - powiedział burmistrz Czechowic-Dziedzic, Marian Błachut. Burmistrz dodał, że w ciągu ostatniej doby spadło ponad 170 litrów wody na metr kwadratowy. Wszystkie rzeki przepływające przez gminę Czechowice-Dziedzice przekraczały stany alarmowe, a Iłownica pobiła historyczny rekord z 2010 roku.
Dramatyczna sytuacja panowała w Ligocie oraz w Zabrzegu. W obydwu miejscowościach zalanych było wiele domów, dróg oraz pól. W niedzielny poranek gmina Czechowice-Dziedzice zaapelowała do mieszkańców pierwszej z miejscowości, aby, o ile to możliwe, pozostali dzisiaj w domach.
Trudna sytuacja panowała także w Bronowie. - Około godziny 4.30 wylała Iłownica, zalewając domy na ul. Nadbrzeżnej oraz pobliskiej ul. Woźniackiej. Dzięki pomocy wspaniałych strażaków z OSP Bronów udało się ewakuować gospodarstwo rolne i znajdujące się tam zwierzęta. Strach razem z przerażeniem - relacjonowała portalowi czecho.pl pani Aneta.
Działania bielskich strażaków wspomagały zastępy z Komendy Miejskiej PSP w Bytomiu, Jaworznie, Katowicach, Zabrzu, Żorach oraz Komendy Powiatowej PSP w Żywcu oraz druhowie Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu żywieckiego.
W związku z dużą liczbą interwencji w budynku Komendy Miejskiej PSP w Bielsku-Białej został zawiązany sztab kryzysowy, w którym, oprócz bielskiego Komendanta Miejskiego PSP bryg. Romana Marekwicy, znalazł się również prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski, starosta bielski Andrzej Płonka oraz przedstawiciele zarządzania kryzysowego z miasta Bielska-Białej i powiatu bielskiego.
Obecnie strażacy najwięcej pracy mają przy ulicach Wierzbowej, Wodnej oraz Waryńskiego w Czechowicach-Dziedzicach. Jak poinformowała mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, oficer prasowy KM PSP w Bielsku-Białej, nieustannie pracują tam zestawy pompowe dużej wydajności, celem obniżenia poziomu wody. - Na szczęście woda w rzece Iłownica zaczęła opadać. Na miejscu są również dwie łodzie, którymi strażacy transportują mieszkańców w razie potrzeby - dodała mł. bryg Pokrzywa.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia sztabu kryzysowego w bielskim Starostwie Powiatowym powrócił temat powstania zbiornika retencyjnego w Międzyrzeczu, który w przyszłości mógłby poprawić sytuację podczas podobnych okoliczności, jak w miniony weekend. Burmistrz Błachut podał, że same zbiorniki wybudowane w ostatnich latach w Czechowicach-Dziedzicach zatrzymały 50 000 m3 wody. Zapis poniedziałkowego briefingu prasowego w Starostwie Powiatowym w Bielsku-Białej, znajdziecie tutaj.
Ucierpiały wszystkie miejscowości powiatu bielskiego. Nie wszędzie jednak sytuacja była tak dramatyczna jak w Czechowicach-Dziedzicach, Zabrzegu czy Ligocie. Lokalne podtopienia z wylewających potoków i rzek, to obraz każdej wsi po minionym weekendzie. Najpoważniej sytuacja wyglądała jednak w Gminie Jasienica (Bielowicko, Grodziec, Iłownica, Landek, Łazy, Mazańcowice, Międzyrzecze Dolne, Międzyrzecze Górne, Roztropice, Rudzica, Świętoszówka i Jasienica).
Wyjątkowo niebezpieczna sytuacja miała miejsce na ul. Międzyrzeckiej w Jasienicy. Tam na jezdnię osunęły się dziesiątki, jeśli nie setki ton ziemi. Cały nasyp zsunął się blokując drogę. Podobne sytuacje choć w mniejszej skali miały miejsce w innych miejscach. To np. ul. Żywiecka w Wilkowicach czy ul. Beskidzka w Kozach. Zagrożenie stanowiły także luźne kamienie, gałęzie i śmieci, które na stromych stokach płynęły razem z wodą. Sprzątanie po tym weekendzie potrwa bardzo długo.
Powiat pszczyński
Od soboty 14 września służby walczą ze skutkami ulewnych deszczy, jakie przeszły nad południową Polską. W powiecie pszczyńskim najtrudniejsza sytuacja jest w gminach Pszczyna, Pawłowice, Miedźna i Goczałkowice. Wśród najbardziej dotkniętych miejscowości są: Łąka, Studzionka i Brzeźce i Pawłowice.
W niedzielę 15 września od 5.00 rano ogłoszono alarm przeciwpowodziowy dla gminy Pszczyna oraz pogotowie przeciwpowodziowe w gminie Miedźna i Goczałkowice-Zdrój. O godz. 7.00 alarm przeciwpowodziowy został ogłoszony dla gminy Pawłowice.
Starosta Pszczyński, Grzegorz Wanot poprosił o wsparcie Wojsk Obrony Terytorialnej. Jego prośba spotkała się z natychmiastową odpowiedzią. 50 żołnierzy WOT z Gliwic skierowano do umocnienia wału Pawłówki. To właśnie przebranie tej rzeki było przyczyną zalania dziesiątek, jeśli nie setek posesji.
Zalane zostały liczne posesje i drogi na terenie Pszczyny i okolicznych miejscowości. Zamknięto Park w Pszczynie, gdzie wody rzeki Pszczynka zalały m.in. skansen. Szerzej sytuację na terenie pow. pszczyńskiego możecie śledzić na portalu pless.pl
Powiat cieszyński
To był pracowity weekend dla wszystkich strażaków z powiatu cieszyńskiego. W sumie zastępy OSP i PSP interweniowały blisko 1600 razy!
Odnotowane zgłoszenia w rozbiciu na poszczególne gminy:
- Zebrzydowice - 254,
- Strumień - 147,
- Chybie - 102,
- Ustroń - 314,
- Hażlach - 49,
- Wisła - 55,
- Goleszów - 139,
- Istebna - 16,
- Cieszyn - 114,
- Dębowiec - 20,
- Brenna - 119,
- Skoczów - 195.
Liczby nie kłamią. To właśnie w Gminie Zebrzydowice sytuacja była najtrudniejsza. Już w sobotę było źle, a niedziela nie przyniosła poprawy. W pewnym momencie Wieś była odcięta od świata. Za wcześnie jest na szacowanie strat i wyciąganie wniosków. Jednych i drugich po tym weekendzie będzie wiele. W sobotę byliśmy w Zebrzydowicach. Naszą relację możecie zobaczyć tutaj.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.