[WIDEO] Wielomilionowa inwestycja to bubel, który utrudnia ruch lub zmusza do łamania przepisów

Autor filmu: Bielskie Drogi

Kilkukrotnie poruszaliśmy ten temat w Miejskim Zarządzie Dróg w Bielsku-Białej. Urzędnicy bronią nowego układu skrzyżowania i twierdzą, że wszystko jest zgodnie z literą prawa. Być może jest to zorganizowane zgodnie z przepisami, ale ktoś zapomniał o zdrowym rozsądku. Inwestycja została oddana w czasie trwającej już ponad rok epidemii. Według różnych szacunków ruch na ulicach jest obecnie mniejszy o wartości od 20% do 35%. Nawet przy zmniejszonym natężeniu ruchu w godzinach szczytu są tutaj problemy.

Wielomilionowa inwestycja miała poprawić bezpieczeństwo i upłynnić ruch. Miała, ale nie poprawia. Kierowcy skręcający do Straconki, gdy natężenie ruchu jest duże mają do wyboru mniejsze i większe zło. Albo grzecznie oczekują na prawym pasie, aż będą mogli wjechać na lewoskręt, blokując tym samym ruch w stronę Mikuszowic, albo zjadą na powierzchnie wyłączoną z ruchu narażając się na mandat w kwocie 100 złotych. Co jest mniejszym, a co większym złem? Decyzja należy do kierowców.

Na kanale YouTube Bielskie Drogi jest utworzona tzw. playlista, gdzie publikujemy nagrania z tego właśnie miejsca. Ostatni przykład to kuriozum. W akcji policyjny radiowóz i funkcjonariusze, którzy sami łamią przepisy, wjeżdżając na powierzchnię wyłączoną z ruchu próbując wybrnąć z sytuacji, która ich zaskoczyła. Podobnie jak w przypadku innych nagrań dane indentyfikacyjne pojazdu zostały usunięte. W żaden sposób nie zależy nam żeby kogokolwiek karać za wykroczenie, które wynikło najprawdopobniej z dobrej woli (chęć upłynnienia ruchu i nie blokowania pasa ruchu przeznaczonego do jazdy na wprost).

Jeśli macie nagrania z tego skrzyżowania, które dobrze oddają opisywany problem, to prosimy o kontakt pod adresem bielskiedrogi@gmail.com