Wideo
- 26 września 2023
- wyświetleń: 19400
[FOTO, WIDEO] Solidny dzwon koło Vienny. Moment zderzenia na nagraniu
W poniedziałek, 25 września około godziny 18.00 na skrzyżowaniu Bystrzańskiej z Partyzantów w Bielsku-Białej doszło do groźnie wyglądającego zderzenia dwóch pojazdów. Na miejsce skierowano wszystkie służby ratunkowe. Świadkowie zarzucają ratownikom medycznym nieprofesjonalne działanie. Wokół tej kolizji zrobiło się spore zamieszanie.
Zacznijmy od początku. Kierowca Dacii poruszał się ul. Gen. Maczka w stronę Cygańskiego Lasu. Przecinał na wprost cztery pasy ruchu. Kierująca Volkswagenem poruszała się ul. Partyzantów od strony centrum miasta, w stronę ul. Bystrzańskiej (kierunek na Szczyrk). Sygnalizacja świetlna działała, więc ktoś musiał wjechać na czerwonym świetle. Kto? Policjanci po rozpytaniu uczestników przypisali winę kierowcy Dacii. Mężczyzna przyjął zaproponowany mu mandat.
Problemy z dotarciem do szpitala.
Kierujący Dacią to mężczyzna w podeszłym wieku (88 lat). Uczestnikom zdarzenia tłumaczył, że musi pilnie dostać się do szpitala, gdzie ma przejść ważny dla jego zdrowia zabieg medyczny. Do zdarzenia doszło w momencie, gdy jechał do szpitala na umówiony termin. Gdy na miejsce dojechało pogotowie ratunkowe, mężczyzna prosił ratowników by pilnie przewieźli go do szpitala. Według relacji świadków usłyszał od nich informację, że karetka to nie taksówka i nigdzie go nie zawiozą. Zdesperowany senior zatrzymywał przejeżdżające pojazdy i z łzami w oczach prosił o transport do szpitala. Na bezinteresowną pomoc przypadkowego kierowcy nie musiał długo czekać i prywatnym samochodem został przewieziony do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Karetki pogotowia ratunkowego przewiozły do szpitala dwie kobiety, które podróżowały Volkswagenem. Świadkowie uważają, że zachowanie ratowników medycznych było nieprofesjonalne. O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Bielskie Pogotowie Ratunkowe.
Na naszą prośbę Dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego, Wojciech Waligóra przyjrzał się sprawie. Zdaniem BPR do takiej sytuacji nie doszło. Według relacji ratowników pacjent miał odmówić transportu karetką oświadczając, że we własnym zakresie dotrze do szpitala. Jak przyznaje dyrektor, to słowo przeciwko słowu, natomiast jeśli ktokolwiek poczuł się urażony, to ze strony BPR padają słowa "przepraszam". Najważniejsze jest, że wszystko dobrze się skończyło. Nikt z uczestników nie odniósł poważnych obrażeń (kolizja, obrażenia poniżej 7 dni), a starszy mężczyzna dotarł do szpitala na umówiony zabieg.
Moment zdarzenia na nagraniu
W nocy z poniedziałku na wtorek, na naszą skrzynkę trafił film od kierowcy, który nagrał moment zderzenia. Przed publikacją przeanalizowaliśmy nagranie, z którego wynika, że najprawdopodobniej kierowca Dacii próbował jeszcze przeskoczyć na późnym pomarańczowym lub nawet na czerwonym świetle. Nie zdążył bowiem pojazdy jadące w stronę Szczyrku już ruszyły, podobnie jak lewoskręt w ul. Gen. Maczka. Na nagraniu widać jak duże siły działały na pojazdy mimo stosukowo niedużych, miejskich prędkości. Dacia oderwała się prawymi kołami od drogi i zaczynała się przewracać na dach. Gdyby nie słup, pojazd niewątpliwie by dachował.
Zachęcamy do obejrzenia innych filmów nadsyłanych przez użytkowników, które można zobaczyć w dziale WIDEO. Jeśli chcesz być na bieżąco, zachęcamy do subskrypcji kanału YouTube Bielskie Drogi. Chcesz przesłać do nas film i podzielić się nim z innymi kierowcami? - Zapraszamy do kontaktu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.