Wideo

  • 18 listopada 2023
  • 20 listopada 2023
  • wyświetleń: 27454

[WIDEO] Moment kraksy na S-1 w Rybarzowicach. To cud, że wszyscy wyszli z tego cało!

Opad tzw. krupy śnieżnej to coś, co może przyczynić się do niemalże natychmiastowego pogorszenia warunków do jazdy. Droga momentalnie pokrywa się gęstą, zamarzającą wodą i należy znacząco zmniejszyć prędkość. Nawet opony zimowe renomowanych producentów nie gwarantują tego, że bieżnik zdąży wyprowadzić wodę i błoto pośniegowe spod opon i zapewnić dostateczną przyczepność przy wyższych (nazwijmy to) autostradowych prędkościach. Przekonało się dziś o tym dwóch kierowców i ich pasażerowie, którzy uczestniczyli w groźnym zdarzeniu drogowym na S-1 między Rybarzowicami i Wilkowicami.



Najpierw na śliskiej drodze doszło do poślizgu Renault Laguny. Kierowca nie opanował samochodu i uderzył w bariery energochłonne oddzielające pasy ruchu. Jego pojazd stanął na trawiastym pasie rozdziału. Prawdopodobnie nikt nie zdążył jeszcze pomyśleć o trójkącie ostrzegawczym i o własnym bezpieczeństwie (np. ubranie kamizelki odblaskowej, czy opuszczenie jezdni i udanie się poza barierki energochłonne). W pewnym momencie doszło do kolejnego zdarzenia drogowego, które mogło skończyć się tragedią.

Kierowca Audi jechał za szybko i nie zdołał zatrzymać pojazdu. Nie zapanował także nad kierownicą i wpadł w poślizg, który zakończył się wypadnięciem pojazdu z drogi. Pech chciał, że rozpędzone Audi uderzyło w stojące na trawiastym pasie rozdziału Renault, które uczestniczyło we wcześniejszej kraksie. Patrząc na nagranie, które nadesłał do nas czytelnik widać, że naprawdę niewiele brakowało, a mogli zginąć ludzie. Dwie osoby odskoczyły na bok w dosłownie ostatniej chwili.

Kraksa na S-1 między Rybarzowicami a Wilkowicami - 18.11.2023
Kraksa na S-1 między Rybarzowicami a Wilkowicami - 18.11.2023 · fot. Bielskie Drogi


Na miejscu interweniowały wszystkie służby ratunkowe. Nikt z uczestników nie odniósł obrażeń, które poważnie zagrażałyby zdrowiu czy życiu, więc śmiało można powiedzieć, że sprawa zakończyła się pozytywnie. Jak należy zachować się w sytuacji, w której już doszło do zdarzenia i zostajemy przy rozbitym samochodzie na drodze ekspresowej czy autostradzie?

W pierwszej kolejności należy zadbać o własne bezpieczeństwo i oznakować miejsce zdarzenia drogowego. Kamizelka (choć w Polsce oficjalnie nieobowiązkowa) to niemalże konieczność jeśli jesteśmy świadomymi i odpowiedzialnymi kierowcami. Najlepiej natychmiast opuścić wraz z pasażerami drogę i udać się za barierki energochłonne, by tam wezwać pomoc. Trójkąt ostrzegawczy należy umieścić w odległości ok. 100m rozbitym pojazdem i przypomnijmy - jest to obowiązek, na który nakłada na nas prawo!

A co zrobić żeby uniknąć takich problemów? Przeważnie wystarczy jechać ostrożnie sprawnym samochodem z dobrymi oponami, analizując pogodę i warunki drogowe. To, że gdzieś można jechać 120km/h nie oznacza, że kurczowo musimy trzymać się tej prędkości. Nikt nie broni jechać nam wolniej. Wbrew pozorom czasem jadąc wolniej dotrzemy do celu szybciej.

Kraksa na S-1 między Rybarzowicami a Wilkowicami - 18.11.2023
Kraksa na S-1 między Rybarzowicami a Wilkowicami - 18.11.2023 · fot. Bielskie Drogi


Zachęcamy do obejrzenia innych filmów nadsyłanych przez użytkowników, które można zobaczyć w dziale WIDEO. Jeśli chcesz być na bieżąco, zachęcamy do subskrypcji kanału YouTube Bielskie Drogi. Chcesz przesłać do nas film i podzielić się nim z innymi kierowcami? - Zapraszamy do kontaktu.

sid / bielskiedrogi.pl

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.