Wideo
- 10 marca 2024
- wyświetleń: 15369
[WIDEO] Jeden manewr i cała lawina konsekwencji
Na naszą skrzynkę trafia codziennie po kilka filmów z lokalnych dróg. Niektóre mniej, inne bardziej ciekawe. Systematycznie staramy się Wam publikować te nagrania, z których można wyciągnąć jakąś pozytywną lekcję i wnioski na przyszłość. Teraz przed Wami nagranie gdzie w roli głównej można zobaczyć charakterystyczną biało-czerwoną taksówkę. Miejsce akcji to ul. Międzyrzecka w Bielsku-Białej.
Jeszcze przed publikacją nagrania skontaktowaliśmy się z zarządem Okay Taxi, prosząc o jakiś komentarz. Prezes zarządu jak zobaczył film złapał się za głowę. - Każda taka brawurowa i niebezpieczna jazda, zagrażająca życiu i bezpieczeństwu będzie przez nas piętnowana z całą stanowczością. Na szkoleniach kierowców podkreślam zawsze o bezpieczeństwie i jeździe zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Nigdy nie będzie zgody zarządu na takie sytuacje i działanie na szkodę wizerunku firmy - mówi Mariusz Kopytko z Okay Taxi.
Kilka minut po rozmowie korporacja wdrożyła utarte już wcześniej procedury. Mając datę, godzinę i ulicę wykroczenia ustalenie kierowcy nie było trudne. Za kierownicą Skody siedziała kobieta, która została wezwana na tzw. dywanik. Tak szybko jak weszła do biura, tak szybko z niego wyszła. Została zwolniona w trybie natychmiastowym, ale to nie jej jedyny problem. Materiał filmowy jest w posiadaniu policji. Jak by nie liczyć wykroczeń i punktów wychodzi, że była już pani taksówkarz pożegna się z prawem jazdy.
Konsekwencje są też inne. Nim ten film ukazał się na łamach portalu Bielskie Drogi, można go było zobaczyć na ogólnopolskim kanale StopCham, gdzie internauci nie szczędzili uszczypliwych komentarzy w stosunku do całej korporacji i innych kierowców, którzy na co dzień przykładają dużą wagę do kultury jazdy. Nikt nie jest zadowolony, że jest wytykany palcami choć sam nic w tej sytuacji nie zawinił. Po Bielsku-Białej i okolicznych miejscowościach jeździ ponad 100 biało-czerwonych samochodów. W każdym z nich jest inny kierowca, a błąd jednego rzutuje na pozostałych. W każdej firmie pracownicy się znają, często tworząc znajomości wybiegające poza pracę. Nie inaczej jest tutaj. Kobieta jednym nawarem przekreśliła swoją pracę, prawo jazdy i wiele znajomości, gdyż spora część kierowców odcięła się od osoby, która działa na ich niekorzyść.
Jazda samochodem wydaje się nam czymś oczywistym. Pamiętajmy, że wszystko co robimy niesie za sobą konsekwencje. W tym przypadku to "tylko" wydalenie z pracy, utrata prawa jazdy i znajomych. Tylko, ponieważ ludzkie życie jest wartością nadrzędną, a tutaj nie trzeba było wiele by ktoś zginął...
Co było powodem takiego pośpiechu? Rozmawialiśmy z bohaterką tego nagrania, która bardzo żałuje tego co się stało i nie potrafi wytłumaczyć co strzeliło jej do głowy. Z płaczem przeprosiła za swoje zachowanie wszystkich, których naraziła na niebezpieczeństwo. Liczy także, że koledzy i koleżanki z pracy także jej wybaczą. Niech ta historia jest przestrogą dla wszystkich, którzy czasem tracą cierpliwość i mają ochotę zrobić jakiś głupi manewr na drodze, bo to może słono kosztować.
Zachęcamy do obejrzenia innych filmów nadsyłanych przez użytkowników, które można zobaczyć w dziale WIDEO. Jeśli chcesz być na bieżąco, zachęcamy do subskrypcji kanału YouTube Bielskie Drogi. Chcesz przesłać do nas film i podzielić się nim z innymi kierowcami? - Zapraszamy do kontaktu.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.