- Wczoraj około godziny 17.30 mundurowi z Komisariatu Policji w Jasienicy patrolowali okolicę Rudzicy. Za kierownicą osobowego volkswagena zauważyli znanego im z jego wcześniejszych występków drogowych 26-latka. Policjanci wiedzieli, że nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, dlatego postanowili zatrzymać osobówkę do kontroli drogowej. Kierowca nie miał jednak zamiaru się zatrzymać, zignorował sygnały nakazujące natychmiastowe zatrzymanie się i ruszył w ucieczkę. Mundurowi z Jasienicy powiadomili dyżurnego i rozpoczęli pościg - relacjonuje asp. szt. Roman Szybiak z KMP w Bielsku-Białej.

W Międzyrzeczu Górnym, na skrzyżowaniu Centralnej i Jazowej, uciekinier doprowadził do kolizji z Renault Laguną. Porzucił samochód i uciekł pieszo. W pojeździe znajdowały się jeszcze dwie inne osoby. Pasażerowie (mężczyzna i kobieta) nie podjęli pieszej ucieczki i od razu oddali się w ręce funkcjonariuszy. W rejon Międzyrzecza Górnego zostały skierowane wszystkie wolne patrole. Młody mężczyzna, który uciekł pieszo wolnością nie nacieszył się zbyt długo. Po kilkunastu minutach został zatrzymany w okolicy miejscowego ośrodka zdrowia.

Mężczyzna, 26-latek, był trzeźwy, ale badanie narkotesterem wykazało, że prowadził pod wpływem amfetaminy. Po sprawdzeniu go w policyjnej bazie danych okazało się, że miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Uciekinier trafił do policyjnego aresztu, a pojazd został odholowany na parking strzeżony. 26-latkowi grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje niebawem prokurator. W przypadku spowodowania zdarzenia drogowego w takiej sytuacji, oprócz odpowiedzialności karnej, na zasadach prawa cywilnego sprawca musi się liczyć z obowiązkiem pokrycia kosztów spowodowanej kolizji.