Informacje
- 30 lipca 2024
- wyświetleń: 8203
Nocna tragedia na przełęczy Przegibek - kierowcy nie postawiono zarzutów
Niedawno minął rok od tragicznego wypadku na ul. Górskiej w Bielsku-Białej. W nocy z 17 na 18 lipca 2023 roku, na odcinku leśnym poza terenem zabudowanym, samochód marki Honda Civic przejechał pieszego. 62-letni mężczyzna leżał na jezdni, tuż za zakrętem i poniósł śmierć na miejscu. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.
Przypomnijmy, że 17 lipca około godziny 23.30 do WCPR w Katowicach wpłynęło bardzo nieprecyzyjne zgłoszenie dotyczące potrącenia pieszego. Nadmieńmy, że w masywie przeł. Przegibek są spore problemy z zasięgiem telefonii komórkowej. Lokalizacja telefonu zgłaszającego wskazywała na ul. Rajdową, która w dużej mierze jest dość stromą drogą leśną. Łączy ona ul. Małej Straconki z ul. Górską. Auta tamtędy nie jeżdżą, więc o potrącenie trudno. Dyżurny wysłał służby ratunkowe pod wskazany adres, ale równolegle zadysponował karetkę i strażaków na ul. Górską, gdyż podejrzewał, że to o tę drogę chodzi. Miał rację - wypadek miał miejsce ok. 300m poniżej skrzyżowania Górskiej z Rajdową. Nie ma tam oświetlenia ulicznego, drzewa skutecznie zasłaniają ewentualną poświatę, którą może dawać księżyc i generalnie panują tam egipskie ciemności.
Pojazd marki Honda Civic poruszał się od strony Międzybrodzia Bielskiego, w stronę Bielska-Białej. Tuż za prawym zakrętem, kierowca najechał na jakąś przeszkodę. Zatrzymał się wysiadł zobaczyć co to takiego. Okazało się, że to człowiek, który doznał licznych obrażeń i nie daje żadnych oznak życia. Zostały podjęte próby przywrócenia funkcji życiowych poszkodowanego. Obrażenia były jednak zbyt poważne.
Czemu pieszy leżał na jezdni?
Tego do dziś nie udało się ustalić. Lokalnie pojawiły się plotki, że leżący przy drodze mężczyzna to ofiara porachunków gangsterskich. W latach 90-tych w kręgach przestępczych popularnym było wywożenie "niesfornych kontrahentów" do lasu właśnie w tę okolicę. Taki pechowiec najczęściej dostawał solidny łomot od swoich oprawców, a później pieszo wracał do miasta. Nie tym razem.
- W postępowaniu ustalono, że śmiertelnie potrącony pieszy leżał na jezdni przed najechaniem na niego. Nie ustalono, w jaki sposób znalazł się on na jezdni, nie stwierdzono jednak, by nastąpiło to wskutek bezprawnego działania innych osób, a w szczególności, by doszło do podrzucenia jego ciała w obszar zalesiony - co znalazło odzwierciedlenie w przyjętej podstawie umorzenia - brak znamion czynu zabronionego. Bezpośrednią przyczyną zgonu pieszego były rozległe obrażenia ciała - przekazał nam Paweł Nikiel, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. - W organizmie pieszego stwierdzono alkohol etylowy - podsumował sprawę rzecznik.
Kierowca nie poniósł konsekwencji, bo to nie jego wina.
Śledczy ustalili, że 20-letni wówczas kierowca był trzeźwy, posiadał uprawnienia do kierowania pojazdami i poruszał się zgodnie z obowiązującymi zasadami ruchu drogowego. Ekspertyzy wykazały, że miał bardzo nikłe szanse na uniknięcie wypadku. Śledztwo zostało umorzone, więc kierowca uniknie ewentualnych konsekwencji prawnych. Ten wypadek to przestroga dla innych - nawet w środku nocy na kompletnie pustej drodze może zdarzyć się sytuacja, którą trudno przewidzieć. W tym przypadku był to człowiek leżący na jezdni, ale zdarzyć może się wszystko. Jako kierowcy pamiętajmy o tym.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielskiedrogi.pl zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.